niedziela, 27 kwietnia 2014

KŁAMLIWE FAKTY, cz. 4, Powstanie Wielkiego Kanionu

Kent Hovind
KŁAMLIWE FAKTY
cz. 4

Wielki Kanion to wymyty przelew spływowy. Były kiedyś dwa jeziora: Grand Lake i Hopi Lake. Któregoś dnia przepełniły się. Myślę, że nastąpiło to krótko po potopie lub kilkaset lat później. Pokrywy lodowe lub coś w tym stylu stopniały, jeziora przepełniły się i woda przelała się. Ziemia ciągle była wtedy - po potopie - dość miękka. Gdzieś w okresie tych pierwszych kilkuset lat woda wydrążyła ten kanion. Wciąż w miejscach, gdzie kiedyś były jeziora, można znaleźć plaże. Nazywa się je Grand Lake i Hopi Lake. Jeziora już dawno nie ma, ale linia plaży ciągle jest widoczna.

Tak więc Wielki Kanion to wymyty przelew spływowy. Woda dotarła zbyt głęboko - przelała się i wymyła cały ten region w ogromnym pośpiechu.


Jeśli ktoś mówi, że trwało to miliony lat - kłamie. Geofizycznie - jest to niemożliwe. Dlaczego? Otóż większość rzek łączy się w tzw. kąt ostry, mniejszy niż 90 stopni. Możesz spojrzeć na mapę świata - prawie wszystkie rzeki łączą się i płyną w tym samym kierunku. Spójrzcie teraz na Wielki Kanion - rzeki po lewej - tej niższej stronie, łączą się się w kąt ostry (na rysunku poniżej, po lewej, zaznaczone kółkami). Po prawej natomiast widać, jak rzeki cofają się! (rys. poniżej, pośrodku, żółta strzałka). Wpływają do kanału, zawracają i płyną inną drogą. Jest to dowód na duże jezioro, które się wyczerpuje. Każdy farmer, który budował tamę, żeby poić swoje zwierzęta, może potwierdzić, że gdy woda się przez nią przelewa, to może wylać się wszystko. Woda nie rozrywa wtedy całej tamy, ale przedziera się w miejscu, gdzie znajdzie najsłabszy punkt.


Woda płynie więc z powrotem z tamy, by uderzyć w niższy kanał, zawrócić i popłynąć inną drogą. Wielki Kanion nie został uformowany przez Kolorado. Został uformowany przez potop. Czyli wiele wody w krótkim czasie.

Na zdjęciu (poniżej, po prawej) znajduje się urządzenie do wycieleń. Czasami krowa ma problem z urodzeniem cielaka. Wtedy bierze się to urządzenie, obwiązuje nogi cielaka liną i wyciąga się go.


Pewnego razu pewien farmer właśnie używał tego urządzenia. Akurat mijał go pewien mieszczuch i zapytał, co to takiego.
- Widziałeś już kiedyś coś takiego?
- Nie, nigdy.
- Masz więc jakieś pytania?
- Właściwie to tak. Jak pan sądzi, z jaką prędkością biegł cielak, gdy uderzył w krowę?


Nie nie, to nie była stłuczka...

To pokazuje jednak, że dwie osoby mogą patrzeć na tę samą rzecz, a każda z nich inaczej zrozumieć, z czym ma do czynienia.

13.09-16.45

[dalej]
[do początku]




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz