wtorek, 27 października 2015

Szkielety olbrzymów, cz. 3 - Stuletni sum

Nie będzie tutaj może mowy o szkielecie jakiegoś olbrzyma. O jego zwłokach - i owszem. Nawiązując do części jednego z wykładów Kenta Hovinda [OLBRZYMY NA ZIEMI] i wcześniejszych części niniejszego cyklu chcę tutaj skopiować informację, na którą się właśnie natknąłem:

Nasz region znany jest z mnogości ryb łowionych przez setki wędkarzy. Może właśnie dlatego redaktorzy portalu worldnewsdailyreport.com obrali okolice Krosna Odrz. za tło tej mrożącej krew w żyłach opowieści... Twierdzą oni, że dwóch wędkarzy - Alfons Brzozowski i Marek Zdanowicz - złowili w Odrze suma potwora o wadze 187,5 kg i długości 3,6 metra. To, że sum przeżył przynajmniej kilkadziesiąt lat i pamiętał lata wojny, okazało się po przekrojeniu brzucha. Tam wędkarze mieli znaleźć kości mężczyzny, który umarł w wieku lat dwudziestu kilku. Mało tego, między szczątkami błyskała nazistowska odznaka z orłem i swastyką, jaką nosili ponoć członkowie SS. 

Biolodzy, jak pisze izraelski portal, ocenili wiek suma na 90-110 lat. Czyżby zatem ryba olbrzym pożarła hitlerowskiego żołnierza i przeżyła do naszych czasów? Mało prawdopodobne i, jak się wydaje, stworzone na potrzeby portalu, który szuka sensacji na całym świecie, tym razem docierając pod Krosno Odrzańskie. 

Ale z drugiej strony... Sumy to dość tajemnicze ryby. Ich waga to zwykle 100 kilogramów przy długości 2 metrów, ale maksymalnie może nawet osiągnąć 300 kg przy 5 metrach! Nikt dokładnie nie wie też, jak długo sumy żyją. Wiadomo, że bardzo długo, mówi się nawet, że 80 lat. Do tego nie jest tajemnicą, że duże sumy potrafią połknąć kaczkę, a nawet stoczyć walkę z łabędziem. Co rusz legendy mówią też, że ogromna ryba atakuje i człowieka. Plotka głosi, że te z zaborskich stawów (pod Zieloną Górą) są stare jak świat i niebezpieczne... Zatem esesman w brzuchu suma giganta? Dlaczego nie. Tak właśnie musieli pomyśleć "dziennikarze" z izraelskiego portalu*. 

Żołądek tej nienormalnie dużej
ryby wypełniony był tymi fragmentami
kości, w tym kości karku i czaszki. 
Artykuł utrzymany jest w charakterze niedowiarkowo-ironicznym. Nic dziwnego. Ktoś, kto nigdy nie spotkał takiego zjawiska, zawsze zapyta, czy to faktycznie prawda. Skoro jednak faktem jest - jak sam autor tego artykułu przyznaje - że o sumach wiadomo niewiele, to co stoi na przeszkodzie przyjrzeć się faktom?

A fakt tutaj jest taki, że złowiono rybę. Dużą rybę. Rybę o długości i wadze dwóch ludzi. Starą rybę. Twierdzi się, że ryby rosną całe życie. Patrząc na tego suma - mogę w to uwierzyć. Gdyby więc pozwolić takiej rybie jeszcze żyć, albo miałaby ona odpowiednie warunki do tego, by żyć dłużej, to osiągnęłaby ona o wiele większe rozmiary. Stąd opowieści o morskich potworach wcale nie muszą okazać się taką bujdą. Włącznie z opowieściami biblijnymi, włącznie z tą o Jonaszu, który nagle znalazł się w brzuchu wielkiej ryby. 

Jaki to ma wkład do tematu? Otóż gdyby hipotetycznie założyć, że pierwotnie powietrze nie było zanieczyszczone, nie było żadnych hamulców wzrostu, było dość witamin, minerałów i więcej tlenu w powietrzu, to czy nie mogło być tak, że człowiek mógł osiągać większy wzrost? A tym samym - żyć dłużej, jak nasi pierwsi przodkowie, opisani w Biblii, po kilkaset lat? Co stoi na przeszkodzie, skoro nawet obecnie sum może przeżyć tych lat ponad sto?


Zdjęcia pochodzą z oryginalnego artykułu na worldnewsdailyreport.com

c.d.n.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz