niedziela, 17 maja 2015

Czyny wysłanników, 7.2.

- Zbliżał się czas, kiedy Bóg miał spełnić obietnicę daną Abrahamowi. Lud, będąc w Egipcie, rozrósł się i stał się liczny. Potem nastał w Egipcie inny władca, który nie znał Józefa. Używał wobec naszego ludu podstępów, znęcał się nad naszymi ojcami i zmuszał ich do pozbywania się niemowląt tak, żeby nie przeżyły.

- W tym czasie urodził się Mojżesz. W oczach Boga był pięknym dzieckiem. Trzy miesiące był wychowywany w domu ojca, a potem miano się go pozbyć. Córka faraona jednak znalazła go i wychowała jako własnego syna. Tak Mojżesz został nauczony całej egipskiej wiedzy, i był mocny zarówno w słowach, jak i załatwianiu spraw.

- Kiedy skończył czterdzieści lat, poczuł wewnętrzną ochotę, by odwiedzić swoich krajanów, Izraelitów. I wtedy zobaczył jednego, nad którym jakiś Egipcjanin się znęcał, więc poszedł mu na pomoc. I zabił tego Egipcjanina. Tak ten, nad którym się znęcał, został pomszczony. Mojżesz sądził, że jego krajanie powinni zrozumieć, że Bóg chciał użyć go do uratowania jego narodu, ale ci nie mogli tego pojąć. Następnego razu natknął się na dwóch Izraelitów, którzy się bili o coś. Próbował ich pogodzić i powiedział: "Jesteście przecież braćmi! Dlaczego krzywdzicie się nawzajem?" Ale ten, który robił przykrość temu drugiemu, odepchnął go na bok i powiedział: "Kto powiedział ci, że jesteś jakimś naszym przywódcą, i dał ci prawo nas rozsądzać? Może masz zamiar mnie zabić, tak jak wczoraj zabiłeś tamtego Egipcjanina?" Po tych słowach Mojżesz chciał uciec, więc osiedlił się jako imigrant w Midianie. Tam stał się ojcem dwóch synów. A kiedy upłynęło czterdzieści lat, na pustyni przy górze Synaj, w płomieniu kolczastego krzewu, ukazał mu się anioł. Mojżesz to zobaczył i zdziwił się, więc podszedł bliżej, żeby się temu przyjrzeć, i usłyszał głos Pana: "Jestem Bogiem twoich ojców: Abrahama, Izaaka i Jakuba". Ale Mojżesz zadrżał ze strachu i nawet nie odważył się podnieść wzroku. Wtedy Pan powiedział do niego: "Zdejmij buty ze swoich nóg! Bo miejsce, na którym stoisz, jest święte. Widziałem, jak mój lud w Egipcie przeżywa cierpienia, i słyszałem wasze skargi. Zstąpiłem więc, żeby ich uwolnić. Teraz - idź! Wysyłam cię do Egiptu!"

na podstawie: Dz. Ap. 7,17...34

[dalej]
[wcześniej]
[do początku]





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz