poniedziałek, 26 stycznia 2015

Fatalny szef w pracy

Przede wszystkim więc napominam, aby zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi, za władców i za wszystkich przełożonych, abyśmy ciche i spokojne życie wiedli, w całej nabożności oraz godności. Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy.
1 Tym. 2,1-4 BW/NBG

Czasem zdarza się mieć fatalnego szefa w pracy. Niezorganizowanego, wymajającego zorganizowania od innych, nie dbającego o swoje otoczenie, dbającego za to o swoją własną kawkę, z którą przechadza się wszędzie. Wprowadza panikę wszędzie, gdzie tylko się pojawi - ale nie przez strach (choć w niektórych przypadkach może i tak), ale przez sam fakt, że znowu coś "wymyślił", co jego zdaniem ma ulepszyć pracę. I próbuje zrobić koło jeszcze bardziej okrągłym. A każda próba przekształcenia dobrze toczącego się koła tylko pogorszy sprawę...

Jedyne, co można zrobić, to dać dobry przykład samym sobą. Cierpliwością (List Jakuba), dobrą pracą, i modlitwą za takich ludzi - jak to napisał Paweł do Tymoteusza.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz