piątek, 5 grudnia 2014

Psalm 48 - migawka z Nowej Ziemi

Wielki jest Bóg, 
wysławiany w swojej stolicy, 
położonej na szczycie góry. 

Góra ta, 
ostatni kraniec północy, 
stolica Króla wielkiego, 
niesie wszędzie radość. 

A sam Bóg, 
w Jego zamkach - 
- okazał się być twierdzą bezpieczną. 

Oto bowiem inni się sprzymierzyli
i razem natarli, 
ale zaledwie Go zobaczyli - 
- osłupieli, rozpierzchli się, 
drżenie ich ogarnęło, 
ból - jak rodzącej kobiety. 

Wszystko to - 
- jakby jakiś wschodni wicher
wszystkie okręty nagle rozkruszył.

A my - wszystko to, o czym słyszeliśmy, 
tutaj na własne oczy zobaczyliśmy,
w stolicy naszego Boga, 
twierdzy po wieczne czasy. 

Rozważamy, Boże, Twoją dobroć, 
pośrodku Twojej świątyni, 
tak samo, jak sławne jest Twoje imię
na całą ziemię,
tak samo rozciąga się chwała Twoja, 
wszędzie tam chwalone jest imię Twoje, 
i Twoja prawa ręka, 
w pełni sprawiedliwa. 

Niech cieszy się cała góra, 
i całe miasto Twoje, 
z powodu Twoich wyroków!

Obejdźcie miasto dookoła,
obejrzyjcie jego umocnienia, 
jego mury i wały,
baszty i warownie, 
i opowiadajcie bez końca:

Taki właśnie jest Bóg, 
który jest nasz, 
i z nami aż po wieczność. 
On poprowadzi nas
aż poza granice śmierci. 

twórczość własna oparta na Psalmie 48

Początkowo tego nie dostrzegłem. Ale po kolejnym przeczytaniu tego Psalmu zobaczyłem w nim obraz, który znam - gdzieś z wyobraźni, pamięci. Nie wiem, skąd to wiem, nie wiem, gdzie to przeczytałem, ale wiem, że tak właśnie ma wyglądać ostateczna rozgrywka pomiędzy Bogiem a Szatanem, już po zmartwychwstaniu wszystkich: gdzieś w Ks. Objawienia jest mowa o nowym mieście, postawionym przez Boga, po czasach Apokalipsy. W tym mieście będą wszyscy, którzy w Niego uwierzyli, a pozostali zostaną zebrani przez Szatana jak wojsko, jak armia, by ruszyć na to miasto i je zniszczyć. Ale - zaledwie Go zobaczyli, rozpierzchli się... - tak, bo jednocześnie z ujrzeniem Go przypomniały im się wszystkie te  momenty, kiedy otwarcie deklarowali, że On nie istnieje, że Go nie ma. I te wszystkie momenty, kiedy On próbował delikatnie dawać znać, że On jest. I jak oni uparcie nie chcieli w to wierzyć.

Ale Bóg jest. Na zawsze. Z nami. Jak mąż i żona, dopiero co pobrani, którzy obiecują sobie być ze sobą na zawsze. Zakochani, pełni uczucia dla siebie nawzajem. Tak właśnie jest z Bogiem - On również obiecuje być z nami na zawsze.

W miejscu, gdzie mowa o tym, że On poprowadzi nas aż poza granice śmierci, NBG nazywa Go pasterzem. I On jest dla nas jak pasterz: pilnuje, byśmy obrali najlepszą z możliwych dróg, i nawet, jeśli gdzieś nas zapędza, niby jak jakieś stado, to tylko po to, by dać nam jak najlepszą trawę. Oczywiście, możemy gdzieś tam urwać się w bok, "zażyć" wolności. Ale czy to warto, jeśli to On zna te najlepsze miejsca?

Nic tylko obejrzeć to Jego miasto, umocnienia, pomyśleć o tym, że na początku Adam i Ewa również byli stworzeni tylko w jednym lesie (raju), ale nie musieli żyć tylko w nim - Bóg powiedział do nich: "Idźcie, rozmnażajcie się i napełniajcie całą Ziemię" - i myślę, że tak samo będzie później, po oczyszczeniu Ziemi ze wszystkiego złego. Tylko tym razem nie będzie już "zakazanego owocu" - bo każdy z nas doświadczył w swoim życiu już wiele, wiele takich "owoców", i świadomie wybrał Boga. I zawsze będzie wybierał.

[inne Psalmy]




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz