środa, 2 kwietnia 2014

Opowieść Janka, cz. 21.2.

Kiedy już byli po posiłku, powiedział Jezus do Szymona Piotra:
- Szymonie, synu Jana, kochasz ty mnie więcej, niż ci tutaj?
- Tak, Panie, ty wiesz, że jesteś dla mnie drogi*.
- Paś moje jagniątka!
Potem znowu, drugi raz zapytał Jezus:
- Szymonie, synu Jana, kochasz ty mnie?
- Tak, Panie, ty wiesz, że jesteś dla mnie drogi.
- Bądź pasterzem dla moich owiec!
A potem znowu, trzeci już raz:
- Szymonie, synu Piotra, czy jestem dla ciebie drogi?
Piotr zasmucił się, że za trzecim razem Jezus zapytał go o to w ten sposób i odpowiedział:
- Panie, ty wiesz wszystko. Ty wiesz, że jesteś dla mnie drogi.
- Paś moje owce! Naprawdę, mówię ci: gdy byłeś młody, opasywałeś się i szedłeś tam, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz swoje ręce, a ktoś inny cię opasze i zaprowadzi tam, gdzie nie będziesz chciał.

A to Jezus powiedział, żeby dać mu poznać, jaką śmiercią uwielbi Boga. A kiedy już powiedział to wszystko, powiedział też do Piotra, aby podążył za nim.

Piotr obrócił się i zobaczył, że inny uczeń, który był dla Jezusa drogi, również podążył za nim. To był ten sam, który oparł się o Jezusa podczas wieczerzy i zapytał o to, kto miałby go zdradzić. Kiedy więc Piotr to zobaczył, powiedział do Jezusa:
- A co z nim?
- Jeśli zechcę, żeby on żył aż do czasu, w którym powrócę - co cię to obchodzi? Ty chodź za mną!

Wtedy właśnie między pozostałymi powstała plotka, że ten uczeń nie umrze. Ale Jezus nie powiedział, że on nie umrze, ale że jeśliby zechciał, żeby żył do Jego przyjścia.

A to jest właśnie ten uczeń, który zaświadcza o tym wszystkim i co zapisał to wszystko. I wiemy, że to, co powiedział, jest prawdziwe.

Jezus dokonał także wielu innych rzeczy, ale gdyby każda z nich miała zostać zapisana, na całym świecie nie pomieściłyby się książki, w których musiałoby to zostać zapisane.

na podstawie: Jan 21,15-25

* - Dlaczego użyłem takiej formy, a nie tradycyjnej? Bo tradycyjna w żaden sposób nie oddaje faktycznej wymowy tego fragmentu. Opierając się na tekście bazowym w języku norweskim widzę dwa zupełnie inne słowa użyte w tym fragmencie, podobnie, jak to jest w grece. To coś w rodzaju: "Kochasz ty mnie? Tak, ty wiesz, że ..." i tutaj właśnie brakuje polskiego słowa, oznaczającego miłość przyjacielską, oddanie przyjaciela. Najbardziej chyba pasowałoby oddać to słowami: "Kochasz ty mnie? Tak, przecież wiesz, że jesteśmy kumplami". Co prawda przekład BP, BT i NBG próbują rozróżnić te dwa pojęcia słowami "kochać" i "miłować", ale wg mnie - robią to dokładnie na odwrót.

koniec
[do początku]




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz