środa, 19 lutego 2014

DINOZAURY I BIBLIA, cz. 17, Mokele-mbembe

Kent Hovind
DINOZAURY I BIBLIA
cz. 17

Mówili oni też o zwierzęciu, które nazywają "mokele-mbembe". Doktor Mackal zapytał, jak on wygląda. Pigmeje naszkicowali apatozaura albo cetiozaura, takiego jak ten powyżej, po prawej. Dr Makal powiedział, że to dinozaur i że one nie żyją od 75 mln lat. Tubylcy na to: "przykro nam, nie wiedzieliśmy o tym. Nigdy nie studiowaliśmy o teorii ewolucji. Wiemy tylko, że czasami widujemy go na bagnach, gdy łowimy".

Nie są one duże, mierzą ok. 6 m. Mają cielsko jak u hipopotama, a do tego długą szyję i długi ogon. Żyją pod wodą, więc widuje się je rzadko. Nawet gdybyś tam mieszkał całe życie, możesz go nigdy nie zobaczyć. Wygląda również na to, że to zwierzęta nocne. Szanse, aby zobaczyć choć jednego, są bliskie zeru. Nie występują powszechnie, być może zostało ich w tym bagnie tylko kilka sztuk.

Mieszkam na Florydzie od 15 lat. Wiesz, że na Florydzie są pantery? W ciągu tych 15 lat widziałem jedną - leżała martwa na autostradzie. Jest bardzo możliwe, by zwierzę uniknęło wykrycia - każdy, kto bada zwierzęta, wie o tym.

Dr Mackal udał się na te bagna, a tubylcy powiedzieli mu, że ulubionym pożywieniem mokele-mbembe to roślina malombo. Jeśli ją znajdziesz i nie będzie tam aligatorów i hipopotamów, to prawdopodobnie żyje tam mokele-mbembe. Jest on tak dziki, że nawet aligatory i hbleipopotamy się go boją. Krokodyle również. Wszystkie one wybierają wówczas inną część rzeki.

W końcu znaleziono ślady jednego z tych zwierząt.

Mam telefon do dr-a Mackala. Powiedział: "byłem tam!"

Misjonarz Eugene Thomas spędził tam 42 lata. Do niego też mam nr telefonu. Opowiadał, jak Pigmeje mówili, że te stwory żyją w bagnach. Poniżej na rysunku jest dwóch Pigmejów, którzy zabili i zjedli jednego. Było to w roku 1959.

Znam wiele historii o mokele-mbembe pochodzących z tego bagnistego terenu. W krajach ościennych zwierzę to jest nazywane inaczej, ale wszędzie tam znane jest jakieś określenie na nie.


Marcelin Agnagna, biolog z Kongo powiedział: "wyglądał tak!" (rys. powyżej, po prawej). Udał się więc tam dr Mark Miller. Powiedział: "schwytali nas Pigmeje i o mało nie zabili!" Ta fascynująca historia została zamieszczona w magazynie Worlds Explorer.

Kilka osób z Los Angeles pojechało na te bagna. Powiedzieli: "widzieliśmy go, ale aparaty nie działały z powodu wilgoci".

Nie można zatem pojechać, zrobić zdjęcia i wrócić do domu. Warunki są tam ekstremalnie trudne.

Powiedzieli oni: "Stwór był brązowawy, skóra śliska i gładka, miał długą szyję i małą głowę. Herman i Kia widzieli go i kilka razy słyszeli, jak wydawał straszliwy ryk. Wielu innych członków ekspedycji, w tym urzędnicy rządowi z Kongo, widziało go i słyszało".

Mam też artykuł z "Boston Newspapers" z roku 1999 o grupie, która wyruszyła na poszukiwania stwora pół-boga, pół-bestii, mokele-mbembe.


Odbyło się już ponad 30 ekspedycji w poszukiwaniu tego stwora. Wielu wróciło, mówiąc: "wszyscy tubylcy wiedzą o nim, dla nich to jest normalna rzecz".

Tych ekspedycji było sporo. Wiemy o 30, plus pewnie jakieś jeszcze. Tubylcy twierdzą, że żyją one w grotach wzdłuż brzegu rzeki i są bardziej aktywne w nocy. Bardzo trudno je dostrzec - w większości są pod wodą. Więc nie tylko w nocy, ale i pod wodą w nocy - więc naprawdę trudno je zobaczyć.

Roy Mackal napisał książkę o żyjących dinozaurach. Sprzedajemy ją u nas. Ale Roy Mackal wierzy w ewolucję.

Po pierwszej wizycie pojechał tam jeszcze dwa razy, wydał ćwierć miliona dolarów. Wrócił i powiedział: "Ludzie, dinozaury wciąż żyją!" A potem powiedział: "To niesamowite, że przeżyły 70 mln lat!"

Cóż, to nie było miliony lat temu.


William Gibbons z Kanady był tam cztery razy. Napisaliśmy razem książkę pt.: "Pazury, szczęki i dinozaury". Jest to książka dla gimnazjalistów, o ciągle żyjących dinozaurach.

Pojechał on również do Kamerunu. Tam nasz przewodnik, Pierre Sim, powiedział, że jesteśmy pierwszymi białymi, którzy naprawdę dotarli do lasów na bagnach graniczących z rzeką Boumba. Nasi informatorzy, z wyjątkiem Pigmeja Baka, świetnie znają wszelkie znane i nieznane zwierzęta tamtejszych lasów i bagien. Nie uważali wcale Le'Kela-bembe za jakieś niezwykłe zwierzę. Boją się go, bo jest dziki, atakuje hipopotamy, słonie, a nawet krokodyle. Zwierzę wydaje się zupełnie nie tolerować innych dużych stworzeń, jakie żyją w rzece. Kontroluje duże pasma rzeki, szczególnie obszary, gdzie znajduje się pożywienie.

01.22.43-01.28.46




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz