wtorek, 12 listopada 2013

Nowa Ziemia, cz.16, Co takiego jest na Nowej Ziemi?

Wtedy uczniowie podeszli i zapytali go: Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach? A on odpowiedział im: Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, ale im nie jest dane. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, bo patrzą, a nie widzą, i słuchają, a nie słyszą ani nie rozumieją. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło widzieć to, co wy widzicie, ale nie zobaczyli, i słyszeć to, co wy słyszycie, ale nie usłyszeli.
Mat. 13,10-11.13.17 BGU, BT

Zastanawiam się, co też takiego widzieli uczniowie, czego nie widzieli inni ludzie, że Jezus mówił o nich, że są szczęściarzami, że widzą. Widzieli cuda/znaki, ale to widzieli też inni ludzie. Słuchali Jezusa, ale inni też go słuchali. Albo tylko słyszeli. Wizji żadnych szczególnych nie mieli, w których mieliby zobaczyć Państwo Boga. Żadnych szczególnych wskazówek też od Jezusa nie dostali, bo w zasadzie wszystko Jezus mówił publicznie - to, co słyszeli uczniowie, mógł usłyszeć każdy. A części rzeczy uczniowie i tak nie rozumieli - jak to uczniowie - i musieli się dopytywać.

Jedyna rzecz, która wyróżniała uczniów od reszty tłumu, była taka, że uczniowie wierzyli. Wierzyli w Jezusa jako Syna Boga. I nie chcieli iść nigdzie indziej, jak tylko za Jezusem.

Fakt, wszyscy widzieli znaki/cuda, z tym że uczniów zaprowadziło to właśnie do wniosku, że Jezus jest Synem Boga, a ludzi... No cóż. A ludzie chodzili za Jezusem, bo dał im chleb, bo dał im zdrowie. Zdarzały się momenty, gdy wśród nich trafiały się perełki, które też stwierdzały, że "czy Mesjasz, gdy przyjdzie, uczyni więcej znaków/cudów?" Lub które wprost mówiły, że wierzą. Ale zdarzało się też, że odchodzili z niczym - jak ten bogaty młodzieniaszek.

Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego... A wielu innych patrzy, ale nie widzi. Zdarzyło się to kiedyś komuś? Mi tak -  ktoś pokazał mi zdjęcie trzech osób, które znałem w przeszłości.
- Co widzisz?
- Trzy dziewczyny - znam je.
- I?
- I nic więcej.
Dopiero po kolejnych sekundach uświadomiłem sobie, że jedna z nich trzyma niemowlę w ramionach. Patrzyłem, ale nie widziałem.

Na co więc patrzyli uczniowie, że Jezus powiedział im, że patrzą i widzą, i że dano im poznać tajemnice Państwa Boga? Co oni poznawali przez większość czasu?

Samego Jezusa...

Jest to więc możliwe, że całą odpowiedzią na pytanie, co właściwie będzie na Nowej Ziemi, żeby chcieć tam iść - jest sam Jezus?

[dalej]
[do początku]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz