niedziela, 14 kwietnia 2013

Lot 447, woda przechłodzona, wody nad sklepieniem i potop

W nocy z 31 maja na 1 czerwca 2009 w Atlantyku rozbił się lot Air France, lot 447, lecący z Rio de Janeiro do Paryża. Przyczyny katastrofy długo nie można było dojść. Ostateczny wynik śledztwa wskazał na zamarznięcie rurek Pitota. W przypadku tej katastrofy zatkanie rurek Pitota spowodowało, że piloci nie wiedzieli, z jaką lecą prędkością, co spowodowało lot zbyt powolny, aby wytworzyć siłę nośną zdolną unieść samolot.

Rurki Pitota - parę małych rurek wystających na zewnątrz samolotu, w przedniej jego części. Pełnią funkcję czujników prędkości samolotu. W przypadku zablokowania ich wylotu - są całkowicie bezużyteczne.

Rurka Pitota
Rurki Pitota posiadają system ogrzewania, chroniący je przed oblodzeniem. Piloci muszą włączyć system odladzania, gdy widzą lód gromadzący się podczas lotu na przedniej szybie samolotu - system ten ogrzewa rurki Pitota i odladza m.in. krawędź natarcia skrzydeł.

Do katastrofy lotu 447 przyczynił się fakt, że piloci nie włączyli systemu odladzania. Prawdopodobnie dlatego, że nie widzieli lodu. Sądzi się, że rurki Pitota zamarzły w wyniku napotkania obszaru wody przechłodzonej.

W normalnych warunkach atmosferycznych woda zamarza w temperaturze 0 st. C. Mogą jednak wystąpić warunki szczególne, gdy woda zachowa swój stan płynny nawet w temp. -46 st. C. Może się tak stać wtedy, gdy:
  • woda jest krystalicznie czysta - wszelkie drobinki zanieczyszczeń są zaczątkiem, centrum zakrzepu, czyli lód zaczyna się tworzyć wokół drobinek zanieczyszczeń; gdy ich brak, brak jest miejsca, w którym lodowacenie wody miałoby się rozpocząć
  • brak wstrząsów - każdy wstrząs burzy na chwilę strukturę cząsteczek wody, powoduje ich ruch, a to z kolei daje zaczątek zjawisku zamarzania (mimo braku drobinek zanieczyszczeń j.w.)
  • brak wyładowań elektrycznych - typu pioruny etc. - każde takie wyładowanie powoduje ruch jonów, co z kolei daje również zaczątek do zamarzania wody.

Tutaj przykład tego, jak taka woda potrafi się zachowywać (na tym obrazku - w zetknięciu z lodem), czas bez żadnego przyspieszenia:



Prawdopodobnie w obszarze, w którym nastąpiła katastrofa, na wysokości ponad 10 tys. m, były zebrane cząstki wody przechłodzonej. Czyli płynnej wody, wolnej od wszelkich zanieczyszczeń, w wyniku czego nie mogło rozpocząć się zjawisko zamarzania. I to pomimo tego, że na tej wysokości temperatura oscyluje w okolicach -80 st. C! Wlecenie w ten obszar samolotu naruszyło jej strukturę, co spowodowało momentalnie zamarzanie tychże drobinek na najbardziej wystających (poza skrzydłami rzecz jasna...) drobnych częściach - rurkach Pitota.

Do czego dążę? Otóż:

Księga Rodzaju 1,7-8, moment stwarzania świata: Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem. Ten opis wskazywałby na to, że niebo było pomiędzy wodami, że woda była pod niebem (oceany etc.) i nad niebem. Jak to możliwe? Przecież "wiemy" dzisiaj, że żadnej wody nad niebem nie ma. Ale jak wskazuje teoria istnienia wody przechłodzonej - w pierwotnie krystalicznie czystej atmosferze ziemskiej taka woda mogła być i byłoby to całkowicie uzasadnione z punktu widzenia dzisiejszej wiedzy z zakresu fizyki.

Księga Rodzaju 7,11-12: Trysnęły więc wszystkie źródła ogromnego oceanu, rozwarły się też upusty niebios. Działo się to w sześćsetnym roku życia Noego, w siedemnastym dniu drugiego miesiąca. Ulewny deszcz padał na ziemię przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy. To jest wg mnie odpowiedź na pytanie, gdzie podziała się cała ta "przechłodzona woda", której dzisiaj nad niebem, w którejś części atmosfery, po prostu nie ma.

Źródła:
Katastrofa w przestworzach - Tajemnica lotu 447, od ok. 29 minuty (notatka z 09-09-2013: ten filmik został w międzyczasie skasowany, nowy link do filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=Xuqif4VlMF0, od ok. 26:15.
Stary filmik nagrany został jeszcze przed odnalezieniem czarnych skrzynek, przed kwietniem 2011. Materiały nagrane po tej dacie, oparte już na podstawie danych dostępnych z rejestratorów lotu, zdradzają, że przyczyną katastrofy faktycznie było zamarznięcie rurek Pitota, plus dodatkowo pewne zaniedbania pilotów. Nowe materiały nie skupiają się już na powodach zamarznięcia rurek Pitota, tylko na powodach doprowadzenia przez pilotów samolotu do przeciągnięcia).
WEIRD SCIENCE - Ciecz przechłodzona

sobota, 13 kwietnia 2013

Kamienne tablice z przykazaniami

Mała ciekawostka, nie mająca właściwie żadnego praktycznego znaczenia. Ale ciekawa.

Na wszelkich rysunkach pokazuje się dwie kamienne tablice, które Mojżesz zniósł z góry Horeb, zapisane przykazaniami. Dziesięć przykazań ładnie zapisanych na dwóch tablicach. Tylko jest jeden szczegół: w Wj. 32,15 jest napisane, że były one zapisane po obu stronach obu kamieni. W sumie cztery strony dwóch płaskich bloków kamiennych, z zapisanymi przykazaniami. Przykazań było dziesięć, czyli wypada po 2-3 przykazania na każdą jedną stronę każdego kamienia. I tak to powinno wyglądać na rysunkach.

Dary duchowe w Starym Testamencie

Pierwsza wzmianka o darach duchowych, o których wiele można przeczytać w Nowym Testamencie, ma miejsce już podczas budowy pierwszej, przenośnej świątyni. Ks. Wyjścia 31,6 i 35,35 mówią, że Bóg napełnił serca określonych ludzi (tam wymienionych z imienia) lub dał umiejętności na wykonanie wszelkich prac rzemieślniczych związanych z budową i dał im pomysł na obmyślenie stosownych ozdób. Jak dla mnie - są to typowe dary duchowe dane w konkretnym celu i w konkretnym czasie, co zgadza się z tym, co o darach duchowym mówi Nowy Testament.

Pierwsze cuda opisywane w Biblii

W zasadzie sądzi się, że Biblia to zbiór opowiastek o cudach. Tymczasem to głównie historia. Od czasów stworzenia pierwsze cuda, ale takie prawdziwe, mają miejsce dopiero podczas wyjścia Izraelitów z Egiptu. Dopiero owe plagi, dopadające faraona i Egipcjan, które następują jakby na zawołanie. Bo co było przedtem? Właściwie nic - stworzenie świata i owszem, potem potop, potem historia z barankiem na górze Moria - w zasadzie nic specjalnego. Cała saga rodzinna o Izaaku, Jakubie i jego dzieciach - saga jak saga. Dopiero plagi egipskie są pierwszymi cudami na prawdziwą miarę, w tym przejście przez Morze Czerwone i wytryśnięcie źródła wody ze skał na pustyni. Wniosek zapodam później, gdy wejdę w ten temat głębiej.

Wielodzietność po potopie

To będzie luźna uwaga.

Po potopie ocalało zaledwie 8 osób. 300 lat później budowano już wieżę Babel. Przez te 300 lat zdążyło się urodzić tyle ludzi, że powstało całe miasto. Mało tego - Abram (Abraham) - urodzony 292 lata po potopie i mając lat 70, wychodząc z Ur, miał ze sobą również "swoje sługi" - czyli zdążyły się również zrobić warstwy społeczne. Biblijny Nimrod, w historii znany jako pierwszy władca Babilonu - był wnukiem Chama, a Cham - synem Noego. W zaledwie cztery pokolenia po potopie powstało całe państwo, Babilon.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Wymiary arki Noego

Wg zapisów biblijnych statek Noego miał wymiary 300 łokci długości na 50 łokci szerokości na 30 łokci wysokości. Przyjmując, że łokieć w Starym Testamencie miał 44,5 cm*, to wymiary statku wynosiły odpowiednio: 133,5 m x 22,2 m x 13,3 m. Są to informacje, które można wyczytać w wikipedii.

Zastanawia mnie inna rzecz - przyjmując, że w tamtych czasach w powietrzu nie było zanieczyszczeń (zaledwie trochę sadzy z tych paru ognisk rozpalonych do tej pory - pewnie zaledwie atom z kropli wody w Pacyfiku w porównaniu do czasów dzisiejszych), a powietrze było bogatsze w tlen (coś o tym wspomina Kent Hovind w swoich wykładach - wspomnę o tym później), mogło to dawać lepsze warunki żywotności. Jeśli Adam przeżył 930 lat, to przecież nie chodził o lasce od 80 roku życia. Musiał być młody i rześki o wiele, wiele dłużej. Wg Hovinda - taki człowiek mógł też osiągnąć o wiele wyższy wzrost. W dzisiejszych czasach osiągnięcie 2 metrów to nie jest nic szczególnego - wystarczy obejrzeć parę meczów koszykówki. Ile więc mieli ludzie w samych początkach ziemi, w atmosferze wolnej od zanieczyszczeń, zarazków, bogatszej w tlen etc.? Skromnie przyjmując - 3 metry? Jeśli założyć, że istniała możliwość, że Mojżesz spisywał te wszystkie historie mniej więcej tak, jak je usłyszał, bez przeliczania na współczesne mu wymiary, to automatycznie i miara łokcia, która funkcjonowała w tych opowieściach, mogła być miarą aktualną do wzrostu ludzi, których te historie były udziałem.

Zgodnie z powyższym, zakładając, że miara łokcia automatycznie wzrastała dwukrotnie, do ok. 90 cm, wymiary arki wówczas prezentowałyby się w ten sposób:
270 m długości x 45 m szerokości x 27 m wysokości.
Promy Colorline Dania-Norwegia mają po:
211 m długości i 26 m szerokości.
Titanic miał:
269 m długości x 29 m szerokości x 53 m wysokości.
Taki zbudowany przez Noego statek mógł więc być tak samo długi, prawie dwa razy szerszy, a niewiele niższy od Titanica. A to z kolei dawałoby większe szanse na odpowiedź, jak tyle par zwierząt mogło się w takiej arce zmieścić.

To oczywiście tylko moje wolne dywagacje, taka prywatna "burza mózgu". 

* - źródło 1- strona baptystów, źródło 2 - wikipedia

Ilu żyło ludzi w czasach Kaina i Abla

Po całej historii stworzenia świata, raju i wężowego kuszenia, w 4 rozdziale Genesis jest napisane, że Ewa urodziła Kaina, potem Abla. Potem jest opisywana historia zabicia Abla przez Kaina. Ile wtedy mieli lat? Ile w międzyczasie urodziło się kolejnych potomków? Nie wiadomo. W tym samym rozdziale jest mowa też o tym, że Ewa urodziła kolejnego syna, Seta. Ale najwidoczniej nie był to jedyny urodzony w tym czasie. Dlaczego tak sądzę?

Jest napisane, że gdy Kain zabił Abla, a Bóg powiedział mu, że za to od tej pory będzie się pałętał, Kain odpowiada, że teraz każdy, kto go spotka, będzie mógł go zabić. Kto "każdy"? Wg tego, co Biblia wymienia, żyli wtedy: Adam, Ewa, Abel zabity, Kain czwarty, Set urodzony gdzieś później. Więc kto "każdy"? Przecież nie chodziło tylko o Adama i Ewę. Stąd wysnułem wniosek, że gdzieś tam w międzyczasie musiało być tych dzieci sporo sporo więcej.

Abraham mógł słyszeć historię stworzenia świata z trzeciej ręki

To są rzeczy, które samemu można wyczytać, ale ciekawie jest je sobie uzmysłowić:

Abram (Abraham) urodził się 292 lata po potopie.
Sem (syn Noego) żył jeszcze 200 lat po jego urodzinach.
Noe zmarł, gdy Abram miał 52 lata.

Tak więc Abram mógł usłyszeć relację o potopie z pierwszej ręki - od samego Noego. Mało tego - Adam umarł dopiero za życia ojca Noego, w 56 roku jego życia. Noe urodził się 126 lat później. Tak więc Noe mógł usłyszeć relację o stworzeniu świata praktycznie z drugiej ręki (Adam mógł opowiedzieć ojcu Noego, ten Noemu) i przekazać dalej wszystkie te opowieści bezpośrednio Abramowi. Tak więc Abram mógł znać historię stworzenia świata zaledwie z trzeciej ręki! To mniej więcej tak, jakbyśmy z rodzinnych opowieści słyszeli o I Wojnie Światowej.

Stąd do Mojżesza, który to wszystko spisał, nie jest już daleko.

Wyliczenia dla dociekliwych (Rodz. 5):
  • Adam żył 930 lat
  • Set urodził się przy 130 latach Adama, umarł mając lat 912
  • Enosz urodził się przy 105 latach Seta, umarł mając lat 905
  • Kenan urodził się przy 90 latach Enosza, umarł mając lat 910
  • Mahalel urodził się przy 70 latach Kenana, umarł mając lat 895
  • Jered urodził się przy 65 latach Mahalela, umarł mając lat 962
  • Henoh urodził się przy 162 latach Jereda, umarł mając lat 365 (ściślej mówiąc nie umarł, ale znikł)
  • Metuszelah urodził się przy 65 latach Henoha, umarł mając lat 969
  • Lamek urodził się przy 187 latach Metuszelaha, umarł mając lat 777 
  • Noe urodził się przy 182 latach Lameka
Przy urodzinach Seta Adam miał 130 lat, Enosza - 235, Kenana - 325, Mahalela - 395, Jereda - 460, Henoha - 622, Metuszelaha - 687, Lameka - 874 lata. Umarł mając 930 lat, czyli w ok. 56 roku życia Lameka, ojca Noego, 126 lat przed jego przyjściem na świat.

Ten świat był mały.