niedziela, 8 sierpnia 2021

Ogród Eden w czasach późniejszych

Zastanawiałem się nad tym, czy po wygnaniu Adama i Ewy z Edenu został Eden w Biblii, w późniejszych czasach, jakoś wymieniony. Co właściwie o nim wiemy?


I zasadził Jahwe-Bóg na wschodzie ogród w Edenie, i umieścił tam człowieka, którego ukształtował. Jahwe-Bóg sprawił, że z ziemi wyrosły różne drzewa o pięknym wyglądzie i smacznych owocach; także drzewo dające życie - w środku ogrodu (...). A z Edenu wypływała rzeka, aby nawadniać ten ogród; stamtąd rozdzielała się i tworzyła cztery odnogi. (...) I wziął Jahwe-Bóg człowieka, i osadził go w ogrodzie Edenu, aby go uprawiał i strzegł. (Rodz. 2,8-10.15 BP)


Odprawił go więc Pan Bóg z ogrodu Eden, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty. I tak wygnał człowieka, a na wschód od ogrodu Eden umieścił cheruby i płomienisty miecz wirujący, aby strzegły drogi do drzewa życia. (Rodz. 3,23-24 BW)


To jest cała historia Edenu, jaką znamy. 


To, co wiemy:

- Eden był nazwą krainy, gdzie ów ogród został utworzony

- leżał gdzieś na wschodzie, patrząc z punktu widzenia Izraela

- po wygnaniu, od wschodniej strony tego ogrody, Bóg umieścił cheruby. To nasuwa mi wniosek, że Adam i Ewa, jeśli po prostu poszli przed siebie, to zrobili to na wprost od tego wejścia, czyli jeszcze dalej na wschód. 


Później Eden wymieniony jest jeszcze jeden raz, jako punkt odniesienia: I odszedł Kain sprzed oblicza Pana, i zamieszkał w ziemi Nod, na wschód od Edenu (Rodz. 4,16 BW). Wygląda więc na to, że Adam i Ewa daleko nie odeszli, raczej trzymali się wciąż blisko Edenu. Dopiero Kain, po zabiciu Abla, "wyemigrował" jeszcze dalej na wschód. 


Daleko później Izajasz i Ezechiel przywołują Eden w słowach od Boga: 


Tak Jahwe i Syjon pocieszy, pociechę ześle na wszystkie jego zgliszcza, w Eden zamieni jego pustynię i w ogród Jahwe - jego ugory! Zagoszczą w nim radość i wesele, pienia dziękczynne i dźwięki muzyki (Iz. 51,3 BP). 


Tak mówi Wszechmocny Pan: Gdy oczyszczę was ze wszystkich waszych win, zaludnię miasta i ruiny będą odbudowane, a spustoszony kraj będzie uprawiany zamiast być pustkowiem na oczach wszystkich przechodniów, i będą mówić: Ten kraj, niegdyś spustoszony, stal się podobny do ogrodu Eden; a miasta, które legły w gruzach i były spustoszone i zburzone, są teraz obwarowane i zamieszkane. (Ez. 36,33-35 BW)


Ciekawy jest fragment, w którym Ezechiel przyrównuje Egipt do Edenu: Cedry w ogrodzie Bożym nie dorównywały mu, nie były do niego podobne cyprysy ze swoimi gałęziami i platany nie miały takich konarów jak on. Żadne drzewo w ogrodzie Bożym nie dorównywało mu swoją pięknością. Uczyniłem go pięknym dzięki jego bujnym gałęziom; zazdrościły mu wszystkie drzewa Edenu, które były w ogrodzie Bożym (Ezech. 31,8-9 BW). Są to wypowiedziane słowa Boga, przez proroka tylko spisane (zob. w. 1). Człowiek dostępu do ogrodu nie miał, ale Bóg miał i wiedział, co się w nim dzieje - czy to możliwe, że opisując potęgę Egiptu i stosując to przyrównanie do Edenu - że w tym czasie ogród Eden ciągle jeszcze istniał? Że nie został zniszczony, tak jak reszta Ziemi, podczas potopu?


Tak czy siak, w dalszym ciągu tego tekstu, Ezechiel pisze do faraona egipskiego: Któremu z drzew Edenu dorównałeś chwałą i wielkością? A przecież zostaniesz zrzucony wspólnie z drzewami Edenu do Szeolu (Ezech. 31,18 BT). Czyli tak czy inaczej Eden ulegnie zniszczeniu. 







wtorek, 20 lipca 2021

Księga Ozeasza - odnaleźć kogoś kto odszedł

I rzekł do mnie Jahwe: "Idź znowu i miłuj niewiastę, która kocha innego i cudzołoży - podobnie jak Jahwe miłuje synów izraelskich, choć oni zwracają się do cudzych bogów i lubią placki z winnych jagód" (Oz. 3,1 BP).


Ten wiersz może wprawić nas w zakłopotanie. Po przejrzeniu kilku różnych tłumaczeń, jedne mówią idź znowu albo pokochaj znowu (BP, BT, NKJV), albo potem, wtedy - w sensie kolejności wydarzeń (BW, NRSV). Czy to oznaczałoby, że Ozeasz miał mieć drugą żonę?


Idąc za dosłownym tłumaczeniem z hebrajskiego*, słowo potem jest czystym literackim dodatkiem tłumaczy, nic takiego nie znajduje się w oryginalnym hebrajskim tekście. Wiersz zaczyna się od słowa Jahwe


Za to znajduje się słowo znowu. W sensie: pokochaj znowu kobietę. Słowo kobieta tutaj oznacza zarówno kobietę, jak i żonę. Ale czy chodzi o jakąkolwiek kobietę, czy "tę kobietę"? O ile może to mieć znaczenie dla ludzi mówiących językami z przedimkami "a" i "the" i odpowiednimi, o tyle tutaj sytuacja językowa jest dokładnie taka sama jak w języku polskim - mówimy "kobieta" i albo mamy na myśli jakąś kobietę, albo jakąś konkretną kobietę, zależnie od kontekstu. 


W zacytowanym źródle zostało to oddane jako "twoją żonę", "twoją kobietę". Jednak nie znajduję tutaj nic, co tłumaczyłoby tutaj dodanie zaimka "twoja". Być może zostało to oddane w ten sposób, ponieważ istnieje teoria, że Gomera, żona Ozeasza, odeszła do innego, a Ozeasz miał ją znowu odzyskać. 


Istnieje również inna teoria, gdzie dziwni ludzie podpierają się tym wersetem tłumacząc, że chrześcijanin może mieć dwie żony. Ale tę niedorzeczność zostawmy na boku. 


Kontynuując ten pierwszy wątek - nie znalazłem nigdzie potwierdzenia, że tak się faktycznie stało - że jego żona odeszła do innego. Ani imię Gomery nie zostało nigdzie dalej wymienione, ani samo to wydarzenie. Nie znalazłem też jednak jakiejkolwiek wzmianki świadczącej o tym, że jakoby miałaby to być inna kobieta. 


Jednak hipoteza o tym, że Gomera odeszła od Ozeasza do innego mężczyzny, a Bóg mimo to wezwał Ozeasza, zgadza się z przesłaniem tej księgi - Gomera była prostytutką, czy też łatwo kochliwą, niewierną kobietą, a sposób postępowania Ozeasza miał obrazować to, jak Bóg postępuje z Izraelem, co też zostało spisane jako porównanie w dalszym wersetach tej księgi, i zwieńczone oświadczeniem: Lecz potem się nawrócą synowie Izraela i będą szukać swego Boga, Jahwe, i króla swego, Dawida; ze drżeniem pospieszą do Jahwe, do Jego dóbr u kresu dni (Oz. 3,5 BT). 


Tak więc werset pierwszy, w brzmieniu: Jahwe rzekł do mnie: "Pokochaj jeszcze raz kobietę, która innego kocha, łamiąc wiarę małżeńską!" Tak miłuje Jahwe synów Izraela, choć się do bogów obcych zwracają i lubią placki z rodzynkami (Oz. 3,1 BT), najwyraźniej oddają przesłanie Boga - nawet jeśli zdecydujemy się odejść, Bóg będzie o nas zabiegał. I będzie zdolny pokochać nas ponownie. 


* - https://biblehub.com/hosea/3-1.htm#lexicon


[poprzednio - BÓG POWRACA DO OPUSZCZONYCH]

c.d.n.





czwartek, 15 lipca 2021

Księga Ozeasza - Bóg powraca do opuszczonych


Tak więc Ozeasz założył rodzinę. 


Może niekoniecznie taką, jaką sobie wymarzył. 


WIEKUISTY powiedział do Hozeasza: Pójdziesz i pojmiesz sobie nierządną kobietę oraz dzieci nierządu; ponieważ lud uprawia cudzołóstwo, odstępując od WIEKUISTEGO (Zach. 1,2 NBG). Z jednej strony Ozeasz miał się ożenić z prostytutką i być ojcem jej dzieci, bez znaczenia czyje by to nie było, a z drugiej strony - dzieci nierządu - nie jest koniecznie powiedziane, że tylko jej dzieci. Z dalszego kontekstu można mieć wrażenie, jakby polecenie Boga obejmowało również cały naród izraelski. Jakby Ozeasz miał stać się dla nich jakby ojcem, który miał wdrożyć proces ich wychowywania. 


Więc poszedł i pojął Gomerę, córkę Dyblaima; a ta poczęła i urodziła mu syna (Zach. 1,3 NBG), a potem jeszcze dwoje dzieci. Imię pierwszego syna, Jezreel, nadane z polecenia Boga, oznacza po polsku "Bóg sieje". Taki "Bożysiej". Z tym że nie w tym kontekście imię to zostało nadane, a jako zapowiedź Boga, że pomści masakrę w mieście o tej samej nazwie (myślę, że chodzi o historię z 2 Król. 9-10, kiedy to król Jehu wyciął w pień całą rodzinę królewską razem z całym dworem). 


Kolejno urodzona córka miała się nazywać Lo-Ruchama, "Niemiłowana", "Niemiłoszka", z zapowiedzią, że Bóg nie będzie już kochał Izraela, natomiast skupi się na plemieniu Judy (które w tym czasie było odseparowane od reszty Izraela). Dość wspomnieć, że z tego pokolenia pochodził król Dawid, Salomon, jak więc łatwo wywnioskować - także i Jezus. W rękach Królestwa Judzkiego pozostawała także Jerozolima. 


Domowi jednak Judy okażę swą litość, znajdą ratunek we mnie, w Bogu swoim, Jahwe. Nie ocalę ich jednak przy pomocy łuku i miecza ani też wojny, koni czy jeźdźców (Zach. 1,7 BT). Tutaj, w odróżnieniu od zapowiedzi dotyczących Izraela, widać pozytywne obietnice o ratunku. Jednak nie o ratunku za pomocą wsparcia zbrojnego, a zupełnie innym. Jakim? Nie zostało to tutaj zdefiniowane. Jednak wniosek nasuwa się sam - brzmi to jak niewyraźna zapowiedź nadejścia Mesjasza, Jezusa. 


Następnie urodził się syn, Lo-Ammi, "Nie-mój-lud", "Niemójludosław". Z kolejnym wyraźnym apelem Boga do Izraela - Izrael nie jest już dłużej Boga narodem wybranym. 


W dalszej części tekstu, w rozdziale drugim, czytamy, że lud izraelski się rozmnoży i będzie ich dużo jak piasku nadmorskiego, że zjednoczy się z narodem judejskim, że Bóg obnaży błędy Izraela: "zaimportowanie" religii Baala czy innych, składanie Baalowi w ofierze bogactwa, które Bóg dał Izraelowi w dysponowanie (Oz. 2,10), mniemanie że wszystkie te bogactwa zawdzięczają kulcie Baalowi (Oz. 2,14). Dalej czytamy, że finalnie Izrael nawróci się do Boga (Oz. 2,18), a Bóg powróci do swojego związku z Izraelem: W owym dniu - mówi Jahwe - zwać mnie będzie: "Mój małżonek", a nie będzie mnie już zwała: "Mój Baal". (...) I zaręczę cię z sobą na wieki; zaręczę cię z sobą na zasadzie sprawiedliwości i prawa, miłości i zmiłowania. I zaręczę cię z sobą na zasadzie wierności, i poznasz Pana. (...) I zasieję sobie lud w kraju, i zmiłuję się nad Niemiłowaną, i powiem do Nie-ludu: Ty jesteś moim ludem, a on powie: Boże mój! (Oz. 2,18.21-22.25 BP, BW). 


Tutaj nasuwa się pytanie: czy przestrogi Boga, że kogoś opuści, są ostateczne? Jakim Bogiem jest Bóg, że zmienia zdanie?


Cóż, kto ma żonę, ten wie - nawet mimo pogróżek, że "spakuje się i wróci do mamy", gdy okaże się żonie miłość i skupi się na niej, to żona odwdzięczy się tym samym. 


Jeśli więc z nas ktoś czuje się opuszczony od Boga, z obojętnie jakiego powodu - Bóg powraca do opuszczonych. Wszystko od nas zależy, jak Boga traktujemy. 


[poprzednio - KSIĘGA OZEASZA - KSIĘGA NADZIEI?]

[dalej - ODNALEŹĆ KOGOŚ KTO ODSZEDŁ]







niedziela, 4 lipca 2021

Księga Ozeasza - księga nadziei?

Księga Ozeasza jest dosyć trudna do czytania, i generalnie nijak ma się do naszych czasów. Ozeasz był prorokiem, miał osobisty kontakt z Bogiem, potrafił odczytać otrzymywane przez Niego polecenia. I jak każdy, kto służy Bogu - owocem jego pracy z Bogiem nie było lepsze życie dla niego samego, wręcz przeciwnie - z polecenia Boga poślubił prostytutkę. 


Co doprowadziło tę dziewczynę do prostytucji - nie wiemy. Pochodziła z biednej rodziny i był to jedyny sposób, w który mogła coś zarobić? Zapożyczyła się u nieodpowiednich ludzi, wskutek czego musiała odpracować dług w ten właśnie sposób? Nie wiemy nic. Mimo więc że Biblia określa ją jako prostytutkę, nie mamy żadnej innej podstawy, by ją w jakikolwiek sposób oceniać. 


Efektem pracy Ozeasza było więc głoszenie Boga do narodu izraelskiego, który w tym czasie żył w dobrobycie, o Bogu zapomniał, a jego standardy moralne kulały. Małżeństwo Ozeasza z ową prostytutką miało służyć obrazowi związku Boga z "narodem wybranym", czyli ludźmi, których Bóg wciąż określał jako swój wybrany lud, który docelowo miał nieść ewangelię innym narodom. 


Lecz póki co - to Izrael był przesiąknięty zwyczajami innych narodów. Pamięć o Bogu kulała, ludzie czcili Baala, co wiązało się między innymi ze składaniem ofiary z dzieci czy też nastolatków: Owszem, wzgardzili jego ustawami i jego przymierzem, jakie zawarł z ich ojcami, i przestrogami, jakimi ich ostrzegał, i poszli za marnością, i sami stali się marnością - jak ludy okoliczne, o których nakazał im Pan, aby nie postępowali tak, jak one. Odrzucili wszystkie przykazania Pana, Boga swego, i sporządzili sobie dwa odlewane cielce, sporządzili sobie posąg Aszery i oddawali pokłon całemu zastępowi niebieskiemu, i służyli Baalowi. Oddawali też na spalenie swoich synów i swoje córki i uprawiali czarodziejstwo i wróżbiarstwo, i całkowicie się zaprzedali, czyniąc to, co złe w oczach Pana i pobudzając go do gniewu (2 Król. 17,15-17 BW). 


Pierwszym królem, który przywiódł te wszystkie zwyczaje do Izraela, był Jeroboam I, nazwany w Biblii jako "syn Nebata". Miało to miejsce 200 lat przed Ozeaszem. W jego czasach zwyczaje te były więc już dobrze ugruntowane i rozwinięte. 


Można to porównać nieco do czasów dzisiejszych - o ile 200 lat temu ludzie ciągle wierzyli jeszcze w Boga, w taki czy inny sposób, o tyle dzisiaj najważniejszym bogiem wielu jest pieniądz, dobrobyt. Mało kto myśli o potrzebach duchowych. A nawet jeśli, to często sprowadza się to do próby podtrzymywania tej religijnej tradycji, którą się już zna, bez wnikania w jej sens. 


Tak więc Ozeasz był bronią Boga w tych czasach, Jego "mieczem", który za pomocą Słowa Boga miał obnażać błędy tamtejszego społeczeństwa, miał obnażać prawdę o tym, jak daleko od Boga w danym momencie byli. A małżeństwo z ową dziewczyną miało służyć jako obraz, przykład, za pomocą którego Bóg chciał pokazać, w jakiej beznadziejnej sytuacji ci ludzie się znajdują - niczym prostytutka pozbyta jakichkolwiek zasad moralnych, biegająca za klientem z lepszym zyskiem: Bo ich matka uprawiała nierząd, a ich rodzicielka postępowała bezwstydnie. Mówiła bowiem: Pobiegnę za moimi kochankami, którzy mi dają chleb i wodę, wełnę i len, oliwę i napój. (...) I spustoszę jej winnice i jej figowe sady, o których mówiła: To jest zapłata, którą mi dali moi kochankowie (Oz. 2,7.14 BW). 


Czy jednak, mimo tego, że całe poselstwo Ozeasza było skierowane do narodu izraelskiego tamtego czasu, czy jest coś, co można "wycisnąć" z tej księgi dla nas samych? Bo skoro Paweł napisał, że To, co niegdyś napisano, dla naszego pouczenia napisano, abyśmy - dzięki cierpliwości i pociesze, jaką dają Pisma - mieli nadzieję (Rzym. 15,4 BP) - czy jest coś w tej księdze, na podstawie czego możemy się czegoś nauczyć? A nawet ba - otrzymać jakąś nadzieję, bez względu na to, w jakiej, nawet najgorszej sytuacji się znajdujemy? 


[dalej - BÓG POWRACA DO OPUSZCZONYCH]





czwartek, 16 kwietnia 2020

Apokalipsa 128 - Czterech Jeźdźców Zniszczenia?

I zobaczyłem, jak Baranek otworzył jedną z tych pieczęci, i usłyszałem jedno z owych Stworzeń mówiącą głosem jak grzmot: Chodź (i patrz)!. I zobaczyłem: a oto biały koń, a ten siedzący na nim miał łuk, i został dany mu wieniec/korona, i wyruszył zwyciężający, żeby zwyciężać. 

A gdy otworzył drugą pieczęć, usłyszałem drugie z owych Stworzeń, mówiącą: Chodź (i patrz)! I wyszedł inny koń, barwy ognistej czerwieni, a siedzącemu na nim pozwolono odebrać ziemi pokój, żeby jedni drugich mordowali; dano mu też wielki miecz. 

A gdy otworzył pieczęć trzecią, usłyszałem trzecie z owych Stworzeń, mówiące: Chodź (i patrz)! (I zobaczyłem:) oto był koń czarny, a siedzący na nim miał w ręce wagę i usłyszałem głos spomiędzy owych czterech Stworzeń, mówiący: Kwarta pszenicy za denara, a oliwie i winu nie rób nic złego. 

A gdy otworzył pieczęć czwartą, usłyszałem czwarte z owych Stworzeń, mówiące: Chodź (i patrz)! (I zobaczyłem), i oto siny koń, a siedzący na nim miał na imię Śmierć i podążał za nim Hades/kraina umarłych, i została dana władza/moc, by zabijać nad czwartą częścią ziemi mieczem, głodem, śmiercią/zarazą i przez zwierzęta tej ziemi. 

Obj. 6,1-8 PD


O ile więc zwój mógł zawierać dzieje świata, od czasów Jana wzwyż, o tyle czterej jeźdźcy apokalipsy niekoniecznie muszą oznaczać jakieś okresy historii. Może nie w takim sensie, jak to niektórzy próbują zinterpretować. Teoretycznie zgadza się, że pierwszy jeździec, jeśli przyjąć by, że przedstawia on postać PODOBNĄ do Jezusa, to można uznać, że pierwsze wieki rozwoju Kościoła Rzymskiego, który uzurpował sobie prawo spadkobiercy po Piotrze, ale zaczął wprowadzać do chrześcijaństwa elementy nie mające z nim nic wspólnego, tylko dla osiągnięcia większego efektu władzy - mogłyby doskonale odzwierciedlać historię pierwszego jeźdźca, który -  mimo że podobny do Jezusa - Jezusem nie był, ale szedł na przód i zwyciężał. Ale na tym możliwości wg mnie się kończą. Bo jak przypisać okresy wojen, głodu i śmierci do poszczególnych okresów dalszej historii, jeśli te trzy rzeczy występują cyklicznie aż do dzisiaj?

Poza tym jeźdźcy są dopiero czterema z siedmiu pieczęci. Pomimo odrębnego opisu dla każdego z nich, uważam, że ich działalność się przeplata, często występują jednocześnie, tak jak jednocześnie albo przeplatając się występowały zawsze Cztery Klęski, które Bóg stosował wobec ludzkości, aby się nawróciła. Cztery Klęski były karą dla tych, którzy ignorowali Boga, a także swego rodzaju środkiem wychowawczym: służyły temu, by obnażyć społeczeństwu, jak daleko od Boga odeszli i w jakiś sposób wyeksponować postacie, które przy Bogu wciąż trwają:

Bo tak mówi Jahwe Pan: Nawet gdybym zesłał na Jerozolimę owe cztery moje straszne klęski - miecz, głód, dzikie zwierzęta i zarazę, aby w niej wyniszczyć ludzi i zwierzęta, to jeszcze pozostanie tam Reszta, która ocali synów i córki. Oto oni przyjdą do was i będziecie widzieli postępowanie ich i uczynki, tak iż pocieszycie się po klęskach, które sprowadziłem na Jerozolimę, po wszystkim tym, co na nią sprowadziłem. Oni pocieszać was będą, gdy zobaczycie ich postępowanie i uczynki i poznacie, że nie bez podstaw było to wszystko, co jej uczyniłem" - wyrocznia Jahwe Pana (Ezech. 14,21-23 BT).

Czyli de facto celem Czterech Klęsk nie jest zniszczenie ludzi samo w sobie, ale "utemperowanie" ich, wytworzenie w nich poczucia potrzeby Boga, żeby odkryli, że wszystkim, czym się zajmują na ziemi, żeby zgromadzić dla siebie więcej i więcej, niezależnie od sposobów pozyskania - nie znaczy to nic, jeśli nagle Bóg to wszystko zabierze. I że tak naprawdę to liczy się trwanie przy Bogu.

c.d.n.
[poprzednio - APOKALIPSA Z EWANGELII MATEUSZA]
[do początku tej serii]







niedziela, 12 kwietnia 2020

Apokalipsa 127 - Apokalipsa z Ewangelii Mateusza

Skoro Księga Objawienia, zwana też Apokalipsą, jest podyktowana Janowi przez samego Jezusa Chrystusa, widzę tę księgę jako osobistą ewangelię samego Jezusa. Ewangelia jednak z założenia oznacza głoszenie Dobrej Nowiny. Podczas lektury fragmentu o Czterech Jeźdźcach tych dobrych nowin jest tutaj mało. Ale one nadejdą.

Inna rzecz, że Jezus już wcześniej opowiedział swoim uczniom swoją "Małą Apokalipsę":

A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: "Powiedz nam; kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?" Na to Jezus im odpowiedział: "Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą. Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści (Mat. 24,3-8 BT)

Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą. - Ten fragment przypomina nieco jeźdźca na białym koniu - niby podobny do Jezusa, niby łatwo go tak skojarzyć, i nawet osiąga sukcesy (korona zwycięzcy), ale jednak nie, to nie on jest Jezusem. To nie Jezus był w postaci jeźdźca na białym koniu. To nie Jezus jeszcze powrócił, i to nie Jezusem są ci, którzy twierdzą, że to oni przyszli zbawić świat.

I tutaj znowu nasuwa mi się pytanie: czy faktycznie ów jeździec powinien być kojarzony z zarazą, a nie z kimś, kto do Jezusa jest podobny i za Niego się podaje?...

Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. - To z kolei bardzo przypomina opisy kolejnych jeźdźców: zniknięcie pokoju, gdzie ludzie zaczynają walczyć sami ze sobą, głody i zarazy.








sobota, 11 kwietnia 2020

Apokalipsa 126 - Czwarty jeździec - Śmierć

A gdy otworzył pieczęć czwartą, usłyszałem czwarte z owych Stworzeń, mówiące: Chodź (i patrz)! (I zobaczyłem), i oto siny koń, a siedzący na nim miał na imię Śmierć i podążał za nim Hades/kraina umarłych, i została im dana władza/moc, by zabijać nad czwartą częścią ziemi mieczem, głodem, śmiercią/zarazą i przez zwierzęta tej ziemi. 
Obj. 6,1-8 PD

Czwarty jeździec został nazwany z imienia: Śmierć. I o ile ta sprawa jest jaśniejsza, niż w przypadku pozostałych jeźdźców, o tyle tło w przypadku dwóch poprzednich można było dość łatwo wyjaśnić, niż tutaj. Bo co oznaczają słowa, że za ową Śmiercią podążał Hades? Chodzi o krainę umarłych, czyli wielu umarłych ludzi, czy owego greckiego boga śmierci, od którego ta kraina umarłych wzięła swoją nazwę?

Dalszy ciąg wersetu mówi o tym, że została im dana władza/moc, by zabijać nad czwartą częścią ziemi mieczem, głodem, śmiercią/zarazą i przez zwierzęta tej ziemi. Komu została dana ta władza? Otóż wg jednych tłumaczeń: "im", wg innych: "mu". Wg tekstu greckiego zaprezentowanego zarówno w OBLUBIENICA.EU jak i BIBLEHUB.COM - napisane jest "im". Czyli o ile w paru innych kwestiach różnią się one między sobą, o tyle tutaj obie są zgodne.  Ale to wciąż nie wyjaśnia wiele, ponieważ powstają wciąż kolejne pytania:
- "im" - czyli Śmierci i Hadesowi-postaci boga?
- "im" - czyli Śmierci i temu tłumowi umarłych z Hadesu?
- "im" - czyli Śmierci i pozostałym jeźdźcom?...

Za ostatnią opcją mógłby przemawiać fakt, że owa śmierć jest przynoszona zarówno przez zarazy, walki jak i głód - czyli w wyniku pozostałych trzech jeźdźców, a dodatkowo również przez dzikie zwierzęta, co całkowicie dopełnia obraz CZTERECH KLĘSK.

Kim natomiast jest ów Hades? Tłumem zmarłych czy greckim bogiem-śmiercią? Jeśli by wrócić do lektury postu [ŚMIERĆ, HADES...], pkt. 6, to z ponownej lektury można wyciągnąć jeden wniosek: w tych przypadkach, które znalazłem do tej pory, o ile ktoś użył słowa "Hades", to chodziło zawsze o krainę umarłych. Dlaczego więc teraz nagle, ni stąd ni zowąd, Jan miałby mieć coś innego na myśli? Przyjmę więc, że chodzi o Hades - krainę umarłych. Czyli cały tłum umarłych. Musiał więc Jan zobaczyć tutaj coś na kształt tłumu zombies albo White Walkers...

Co ciekawe wyłania się tutaj też inny obraz: i została dana władza/moc, by zabijać nad czwartą częścią ziemi mieczem, głodem, śmiercią/zarazą i przez zwierzęta tej ziemi. Więc nie na całej ziemi wystąpi to równocześnie, ale tylko jej jedna czwarta będzie tym objęta. Czy jedna czwarta powierzchni? Czy jedna czwarta ludności? Czy jedna czwarta poniesie śmierć, czy jedna czwarta będzie dotknięta tymi klęskami i będzie tą śmiercią zagrożona?

Jeśli przyjrzeć się okolicznościach występowania słowa "nad" (greckiego "epi"), to wyłania się sens: nad, ponad, na górze czegoś, na powierzchni czegoś albo ponad powierzchnią czegoś. Zgadza się to mniej więcej z tym, jak definiuje to Thayer's Greek Lexicon*. Podobnie komentarz do Przekładu Dosłownego wskazuje, że o ile znajdują się w tym miejscu drobne różnice w tekstach oryginalnych, zależnie od wersji, o tyle w kwestii tego, że owo uśmiercanie będzie miało miejsce NAD jedną czwartą częścią ziemi, są one zgodne**.

Skoro trzymać się też całkiem literalnie tej jednej czwartej powierzchni ziemi, w odróżnieniu od rozumienia tego pojęcia jako ludzie/tłum, zakładając że Jan użyłby w tym kontekście słowa jasno wskazującego na ludzi, gdyby właśnie to miał na myśli, to faktycznie można dojść do wniosku, że te klęski dotyczyły tylko jednej czwartej części ziemi. Jednocześnie niekoniecznie oznaczając, że jedna czwarta część ludzkości poniesie śmierć, ale że będzie taką śmiercią zagrożona.

Porównując moje wnioski do innych komentarzy dotyczących Księgi Objawienia, odnajduję faktycznie zarówno tę teorię jak i różne inne:
- że jedna czwarta część ludzkości zostanie zabita (na dzień dzisiejszy - 2 biliony ludzi!);
- że owa jedna czwarta dotyczy strefy działalności ostatniego jeźdźca, a pozostali będą działali z osobna na swoich jednych czwartych - ta teoria wydaje mi się być czystym rozdzielaniem fasoli od grochu, próbowaniem wplasowania wydarzeń w jakieś matematyczne granice. Pamiętając o tematyce Czterech Klęsk taka teoria nie ma racji bytu.

* - https://biblehub.com/greek/1909.htm
** - http://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/27/chapter/6/verse/8/param/1, komentarz nr 5







piątek, 10 kwietnia 2020

Apokalipsa 125 - Zarazy, wojny i wielkie głody

A gdy otworzył drugą pieczęć, usłyszałem drugie z owych Stworzeń, mówiącą: Chodź (i patrz)! I wyszedł inny koń, barwy ognistej czerwieni, a siedzącemu na nim pozwolono odebrać ziemi pokój, żeby jedni drugich mordowali; dano mu też wielki miecz. 

A gdy otworzył pieczęć trzecią, usłyszałem trzecie z owych Stworzeń, mówiące: Chodź (i patrz)! (I zobaczyłem:) oto był koń czarny, a siedzący na nim miał w ręce wagę i usłyszałem głos spomiędzy owych czterech Stworzeń, mówiący: Kwarta pszenicy za denara, a oliwie i winu nie rób nic złego. 

Obj. 6,3-6 PD

Co do drugiego jeźdźca teorie są raczej zgodne. Podany przez Jana opis jest zresztą o tyle wyrazisty, że trudno go zrozumieć inaczej, jak to, że jeździec na koniu ognisto-czerwonym jawi się jako prowodyr konfliktów, tak że ludzie przestają dbać o pokój, ale zaczynają walczyć sami ze sobą (miecz w ręku jeźdźca).

Czy może to być opis jakiegoś konkretnego okresu historii, jak to niektórzy próbują zinterpretować? Wojny występują przecież często razem z zarazami, często jako jeden z ich efektów, w wyniku niemożności zachowania podstawowych zasad higieny, biedy i faktem, że lekarze często potrzebni są na linii walki. Znana grypa hiszpanka wystąpiła przecież równolegle z końcem I Wojny Światowej. Ile znanych podbojów zostało zdziesiątkowanych przez choroby? Ile razy zarazy powracały? Wystarczy prześledzić jakiekolwiek wiadomości nt. występowania zaraz czy epidemii w historii świata - zarazy o zasięgu globalnym przetaczają się przez świat od początku historii, przynajmniej tej nowożytnej:

429-426 r. p.n.e. - Plaga Ateńska - pochłonęła 75.000-100.000 żyć.
165-180 r. - Plaga Antonina - 5-10 milionów.
Plaga Cypriana (1 mln ofiar), Justyniana (40-50% ludności Europy), Japońska Epidemia Ospy (33% populacji Japonii), Czarna Śmierć (między 10-60% populacji Europy) - to tylko niektóre z bardziej znanych plag, które wystąpiły do czasów Średniowiecza. A potem było jeszcze gorzej: [lista epidemii na świecie].

Wojny również występowały zawsze i to o globalnym zasięgu, przynajmniej w ramach znanego ówczesnego świata. Aleksander Macedończyk, Rzymianie, wojny krzyżowe, Napoleon - to tylko parę przykładów. Również i dzisiaj - mimo że wydaje się nam, że żyjemy w wygodnym zaciszu pokoju, są miejsca na świecie, gdzie wojny toczą się nieprzerwanie przez wiele lat. Choćby w Syrii. Lista wojen na Wikipedii jest tak długa, że została podzielona na wiele kategorii. Ogólny podgląd na taką listę można zobaczyć na Encyklopedii Britannica.

Obraz trzeciego jeźdźca na czarnym koniu również jest wystarczająco wyrazisty i współgra z pozostałymi dwoma klęskami. Logicznym wynikiem zaraz i wojen jest przecież kryzys gospodarczy, droga żywność, a w związku z tym - głód. Trudno nie dojść do takiego wniosku, jeśli człowiek musi wydać jednodniową pensję na dzienną porcję żywności jednego człowieka i podzielić to pomiędzy członków rodziny. To, jak szybko zaraza może spowodować zapaść gospodarczą, widoczne jest choćby teraz, w czasach korona-wirusa: w krajach, gdzie rządy mocno ograniczyły swobodę obywateli, stanęła turystyka, wszelkie usługi bazujące na bezpośrednim kontakcie z klientem, a w efekcie wiele osób straciły pracę, a firmy jakikolwiek dochód. I stało się to praktycznie z dnia na dzień: sam długo nie mogłem otrząsnąć się z szoku, kiedy zobaczyłem, jak to działa: w poniedziałek i wtorek pracowałem na pełnych obrotach, biorąc nadgodziny, by sprostać wszystkim obowiązkom, a w czwartek tego samego tygodnia zaczęła już być mowa o zwolnieniu. W ciągu dwóch dni!

Z tego powodu również raczej nie obstawałbym na stanowisku, że jeźdźcy ilustrują poszczególne okresy historii. Głód występował na świecie zawsze, cyklicznie. Sami pamiętamy albo dobrze znamy okres głodu będący wynikiem rządów Stalina. Takich rodzajów okresów, gdzie głód był powodem polityki jednego człowieka, jest więcej: głód w Indiach w XVIII w., który pochłonął około jednej trzeciej populacji tego kraju*, głód w Europie na początku XIV w., który pochłonął ok. 10% Europejczyków**, głód na początku XVII w., będący wynikiem potężnej erupcji wulkanu Huaynaputina w Peru i następującej po nim zimy wulkanicznej, gdzie wegetacja roślin została znacząco zatrzymana. Skutki były tak olbrzymie, że w samej Rosji doprowadziły one np. do śmierci jednej trzeciej ludności.

Co jest charakterystyczne dla wielu z tych okresów głodu: pogrążone w nim były biedniejsze części świata, o które rządzący nie dbali. Głodni na Ukrainie w żaden sposób nie byli wspomagani przez Stalina - wręcz przeciwnie, w wielu miejscach można przeczytać, że użył on tej klęski jako eksterminacji Ukraińców. Głód w Indiach pod koniec XVIII wieku, będących wówczas brytyjską kolonią, nie spotkał się z żadną reakcją ze strony Brytyjczyków*. Podobnie Brytyjczycy postąpili wobec Irlandii kilkadziesiąt lat później, gdzie zaraza ziemniaczana spowodowała zdziesiątkowanie plonów podstawowej żywności roślinnej. Brytyjczycy uważali, że Irlandia i tak jest przeludniona, więc powstrzymali się od jakichkolwiek przeciwdziałań. W wyniku tego okresu jedna dziesiąta populacji umarła, a kolejna jedna dziesiąta emigrowała**. Trudno nie skonfrontować tych historii ze słowami, które zostały skierowane do jeźdźca na czarnym koniu: Kwarta pszenicy za denara, a oliwie i winu nie rób nic złego (Obj. 6,6 PD). Oliwę i wino uważa się za symbol żywności charakterystycznej dla bogatej warstwy społeczeństwa.

O ile interpretacji Czterech Jeźdźców Apokalipsy można znaleźć sporo, o tyle bardzo nieliczne z nich skupiają się na czarnej barwie tego konia. Serwis ANCIENT-ORIGINS.NET interpretuje czarną barwę konia charakterystyczną dla biednej warstwy ludności, przeciwnie do barwy białej, która często przypisywana jest zdobywcom. Chcąc więc wywieść stąd konsekwentne, logiczne wnioski, trzeba znowu stwierdzić, że nie kolor konia powinien tu być podstawą do zrozumienia, co ci jeźdźcy przedstawiają, ale to, co jeźdźcy mają w rękach, czym się posługują. Biały kolor konia nie powinien być więc podstawą do interpretacji, jakoby jeździec na białym koniu miał symbolizować Antychrysta, z pominięciem łuku, jaki trzymał on w ręku.

* - https://wielkahistoria.pl/5-najwiekszych-klesk-glodu-w-dziejach-kto-sprawil-ze-dziesiatki-milionow-ludzi-umieraly-w-meczarniach/
** - https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/03/30/najwiekszy-zabojca-w-historii-jego-ofiara-padly-setki-milionow-ludzi/








poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Apokalipsa 124 - Jeździec na białym koniu, z łukiem

I zobaczyłem, jak Baranek otworzył jedną z tych pieczęci, i usłyszałem jedno z owych Stworzeń mówiącą głosem jak grzmot: Chodź (i patrz)!. I zobaczyłem: a oto biały koń, a ten siedzący na nim miał łuk, i został dany mu wieniec/korona, i wyruszył zwyciężający, żeby zwyciężać. 
Obj. 6,1-2 PD

Ten zwój, jak wspomniałem wcześniej w poście [ZAPIECZĘTOWANA KSIĘGA], mógł zawierać dzieje świata. Czy poszczególni jeźdźcy są symbolami poszczególnych okresów historii? Czy czasy pierwszego jeźdźca już miały miejsce, czy dopiero nastąpią? Czy jeźdźcy wychodzą po kolei, czy może wszyscy działają równocześnie? Czy może jeźdźcy nie są symbolami poszczególnych okresów historii, a po prostu obrazem owych CZTERECH KLĘSK, o których wspomniałem już wcześniej? Za każdym razem, gdy takie same klęski (zarazy, wojny, głód i śmierć) były wspomniane w Starym Testamencie, oznaczały one po prostu klęski, nie odnosiły się do jakichś poszczególnych okresów historycznych.

Jezus nabył prawo do otworzenia pieczęci już po swojej śmierci i zmartwychwstaniu. Tak więc, teoretycznie, mógł zacząć otwierać te pieczęcie już wtedy. Jan co prawda widział, jak one zostają otwierane, z tym że Jan widział otwarte je wszystkie wraz z masą innych rzeczy, które mają nastąpić potem, aż po koniec, aż po nadejście Nowej Ziemi. To, co Jan więc zobaczył, nie było wydarzeniami mającymi miejsce w ich rzeczywistym czasie, a jedynie jako zajawka, trailer, streszczenie tego, co ma nastąpić w całym ciągu następującej historii.

Blog CHRISTIANITY.COM przychyla się do stanowiska, że jeździec na białym koniu oznacza Antychrysta - skoro jeździec ten jest podobny do opisu Jezusa z dalszej części Ks. Objawienia: Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto - biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. Oczy Jego jak płomień ognia, a na Jego głowie wiele diademów. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna oprócz Niego. Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boże. Wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach, wszyscy [byli] odziani w biały bisior. A z Jego ust wychodzi ostry miecz, aby nim uderzyć narody (Obj. 19,11-15 BP). Ale są też tutaj duże różnice: Jezus miał wiele diademów, ów jeździec tylko jeden wieniec/koronę. Jezus walczył mieczem - czyli Słowem Boga (akurat w taki sam sposób co podczas kuszenia przez diabła na pustyni), podczas gdy ów jeździec walczył łukiem. Dodatkowo za Jezusem pojawia się tutaj cała armia na białych koniach... co nie czyni ich przecież automatycznie podobnymi do Jezusa. A przynajmniej nie w ten sposób, żeby zastanawiać się nad tymi, czy każdy z tych jeźdźców jest Jezusem czy nie.

O pojawieniu się Antychrysta wiedzieli już apostołowie. Apostoł Jan pisał: Dzieci, nadeszła już ostatnia godzina: tak jak słyszeliście, Antychryst przychodzi (1 Jan 2,18 BP), apostoł Paweł wspomina, że ma on być podobny do Jezusa: Działalności jego towarzyszyć będą za sprawą szatana cuda kłamliwe, znaki i dziwy. Tych, którzy nie umiłowali prawdy mającej ich zbawić, zwiedzie wszelkimi pokusami zła ku ich zgubie. Bóg dopuści, że omamieni błędem wciągnięci zostaną w sidła i dadzą wiarę kłamstwu (2 Tes. 2,9-11 BP) - i dodaje, że jeśli ktoś nie czyta, nie dąży do dowiedzenia się, jak to faktycznie ma wyglądać wg Boga, to może być łatwo wprowadzony w błąd przez podobieństwa, które ów Antychryst będzie stosował. A będzie takich ludzie wielu, o czym wspomina tutaj Apokalipsa: ów biały jeździec będzie szedł i zwyciężał.

Blog CROSSWALK.COM określa okresy, w których działalność owego Antychrysta będzie miała miejsce: 7 lat razem z wojnami, 3,5 roku zwycięskiego pochodu jako Antychryst wraz z następującym 3,5 letnim okresem wojen, będących domeną jeźdźca na koniu ognisto-czerwonym. Te ramy czasowe są w jakiś sposób wywiedzione ze studiów nad Księgą Daniela. Nie przestudiowałem tej księgi samodzielnie tak dogłębnie, więc osobiście nie mogę się tego ustosunkować.

W innym miejscu blog CROSSWALK.COM wspomina, że tych 7 lat, czyli czasy działalność jeźdźców na białym i czerwonym koniu, będą to czasy ucisku.

Blog ANCIENT-ORIGINS.NET podaje różne teorie dotyczące jeźdźca na białym koniu, zakańczając ten opis podaniem najzwyklejszej teorii: jest to po prostu jakiś zdobywca, który wyruszy i będzie zdobywał i podporządkowywał sobie wszystko, przeciwko czemu się zwróci.

Kłóci się to nieco z teorią podaną na blogu COMPELLINGTRUTH.ORG, gdzie zaznacza się, że pomimo zdobywczego charakteru działalności pierwszego jeźdźca, będą to raczej czasy pokoju, podpierając się równoległą historią z Ks. Daniela i słowami z Dan. 8,25: A przemysłem jego poszczęści mu się zdrada w ręku jego, a uwielbi sam siebie w sercu swojem, i czasu pokoju wiele ich pogubi (BG). O czasie pokoju mówi jednak wyłącznie stare tłumaczenie Biblii Gdańskiej i Biblii Króla Jakuba (KJV), nowsze wyraża się już w inny sposób: Jego sprytem powiedzie mu się oszustwo z jego ręki, zatem uwielbi siebie w swoim sercu, a swoją pomyślnością zgubi wielu (NBG).

Blog KBJ24.PL wspomina również o innej teorii dotyczącej jeźdźca na białym koniu: z racji używania łuku przypisuje mu się rolę rozsiewania zaraz. Jeśliby wziąć pod uwagę owe cztery klęski, którymi Bóg się posługuje, aby przywołać ludzi do porządku: zarazy, wojny, głód i śmierć co niektórych, to brzmi to całkiem logicznie. Wojny, głód (racjonowanie horrendalnie drogiej żywności) i śmierć są domenami kolejnych jeźdźców, stąd - z racji braku w tym szeregu kogoś reprezentującego zarazy - rozumienie jeźdźca z łukiem jako skrytobójcę, jako reprezentanta zarazy atakującej znienacka, nie znajduje jakichś przeciwargumentów.

Teoria o Antychryście oparta jest głównie na kolorze konia, takim samym jak kolor konia Jezusa (i całej armii podążającej za nim) oraz na odnoszonych zwycięstwach. Teoria o zarazach oparta jest na broni owego jeźdźca. Jeśli iść dalej poprzez obrazy dalszych jeźdźców - większą wagę przykłada się do tego, co oni robią, albo czym się posługują, niż do koloru konia. Kolor konia jest tutaj tylko odzwierciedleniem ich działalności. Oparcie teorii o Antychryście o kolor konia tutaj nie brzmi więc jakoś szczególnie konsekwentnie.

Ale w jaki sposób biały kolor konia miałby odzwierciedlać działalność zarazy? Kolor konia czerwono-ognistego jest wynikiem wojen, gdzie jedni zabijają drugich, gdzie pojawia się krew i ogień. Kolor konia czarnego niezbyt koresponduje z czasami racjonowania horrendalnie drogiej żywności, poza tym, że pierwsze skojarzenie, które przychodzi mi do głowy, to kolor żałoby po wojnach. To, że czas głodu miałby miejsce po występujących wojnach, w jakiś sposób mogłoby to wytłumaczyć. Kolor konia sino-bladego to kolor trupi. Związek ze śmiercią jest więc oczywisty.

Natomiast koń biały? Jedyne skojarzenie, które mi przychodzi do głowy, to że czas zarazy miałby nastąpić pomimo... wysokich standardów higienicznych. Wszystko, co higieniczne, kojarzy się nam przecież z białym otoczeniem - białe fartuchy, białe szafki, białe pokoje, białe kafelki - zarówno w szpitalach, jak i miejscach, gdzie higiena musi być zachowana w wysokim stopniu - kuchnie, rzeźnie etc. Potraktuję jednak owo moje skojarzenie jako moje osobiste "gdybanie".

Faktycznie więc wygląda na to, powinniśmy zwrócić swoją uwagę nie na jeźdźca na białym koniu, ale jeźdźca z łukiem.

Ale jak odebrać wówczas ową koronę na jego głowie?... I jak patrzeć na fakt, że był to jeździec zwyciężający, podczas gdy zarazy są groźne, gdy się pojawiają, ale po wynalezieniu szczepionki da się już nad nimi zapanować?








niedziela, 5 kwietnia 2020

Apokalipsa 123 - Cztery klęski (w tym i zaraza)

I zobaczyłem, jak Baranek otworzył jedną z tych pieczęci, i usłyszałem jedno z owych Stworzeń mówiącą głosem jak grzmot: Chodź (i patrz)!. I zobaczyłem: a oto biały koń, a ten siedzący na nim miał łuk, i został dany mu wieniec/korona, i wyruszył zwyciężający, żeby zwyciężać. 

A gdy otworzył drugą pieczęć, usłyszałem drugie z owych Stworzeń, mówiącą: Chodź (i patrz)! I wyszedł inny koń, barwy ognistej czerwieni, a siedzącemu na nim pozwolono odebrać ziemi pokój, żeby jedni drugich mordowali; dano mu też wielki miecz. 

A gdy otworzył pieczęć trzecią, usłyszałem trzecie z owych Stworzeń, mówiące: Chodź (i patrz)! (I zobaczyłem:) oto był koń czarny, a siedzący na nim miał w ręce wagę i usłyszałem głos spomiędzy owych czterech Stworzeń, mówiący: Kwarta pszenicy za denara, a oliwie i winu nie rób nic złego. 

A gdy otworzył pieczęć czwartą, usłyszałem czwarte z owych Stworzeń, mówiące: Chodź (i patrz)! (I zobaczyłem), i oto siny koń, a siedzący na nim miał na imię Śmierć i podążał za nim Hades/kraina umarłych, i została dana władza/moc, by zabijać nad czwartą częścią ziemi mieczem, głodem, śmiercią i przez zwierzęta tej ziemi. 

Obj. 6,1-8 PD


Zbierając informacje z tych wersetów, wyglądają one następująco:
1. Pierwszy jeździec, na białym koniu, z łukiem w ręku i koroną/wieńcem na głowie, zwyciężający wszystko na swojej drodze.
2. Drugi jeździec, na koniu ognisto-czerwonym, z mieczem w ręku, odbierający pokój gdziekolwiek się pojawił, doprowadzający do tego, że ludzie zabijali się wzajemnie.
3. Trzeci jeździec, na koniu czarnym, nie przejawiający żadnych wrogich zamiarów, poza wydzielaniem podstawowej żywności za horrendalną cenę.
4. Czwarty jeździec, o imieniu Śmierć, wraz z orszakiem umarłych albo w towarzystwie innej postaci o imieniu Śmierć (z greckiego), mający moc zabić jedną czwartą część ludzkości mieczem (w wyniku walk?) w wyniku głodu, śmierci wewnętrznej lub zarazy i w wyniku rozszarpania przez dzikie zwierzęta. Teoretycznie czwarta postać została nazwana z imienia, zrozumienie jej powinno być więc łatwiejsze, praktycznie jednak cały pozostały opis jej towarzyszący stanowią jeszcze większą zagadkę, niż tych trzech poprzednich jeźdźców razem wziętych.

O takich czterech rodzajach zniszczeń Stary Testament wspomina już wcześniej:

"Synu człowieczy, gdyby jakiś kraj zgrzeszył przeciwko Mnie niewiernością i gdybym wówczas wyciągnął rękę przeciwko niemu, i złamał mu podporę chleba, zesłał głód, wyniszczył ludzi i zwierzęta (...) Albo gdybym na ten kraj zesłał dzikie zwierzęta, aby go wyludnić i uczynić z niego pustynię, tak by nikt z powodu dzikich zwierząt nie mógł tamtędy przechodzić (...) Albo gdybym na kraj ten sprowadził miecz i gdybym powiedział: Niech miecz przejdzie przez ten kraj, i wyniszczyłbym w nim ludzi i zwierzęta (...) Albo gdybym na kraj ten zesłał zarazę i we krwi utopiłbym gniew mój na niego, aby wytracić stamtąd ludzi i zwierzęta (...) Bo tak mówi Jahwe Pan: Nawet gdybym zesłał na Jerozolimę owe cztery moje straszne klęski - miecz, głód, dzikie zwierzęta i zarazę, aby w niej wyniszczyć ludzi i zwierzęta... (Ezech. 14,13-21 BT)

Jedna trzecia twoich umrze od zarazy i wyginie z głodu wewnątrz ciebie. Trzecia część padnie od miecza wokół ciebie, a trzecią część rozproszę na wszystkie wiatry i miecza na nich dobędę. I dopełni się mój gniew. Wywrę na nich moją złość i uśmierzę ją. Skoro urzeczywistnię na nich moją złość, wtedy poznają, że Ja, Jahwe, powiedziałem w mej zapalczywości. Zamienię cię w ruinę i w pośmiewisko narodów, które są wkoło ciebie, dla oczu każdego przechodnia. (Ezech. 5,12-14 BP)

Ten, co jest daleko, umrze od zarazy; ten, co jest blisko, polegnie od miecza, a ten, co pozostanie i będzie oblężony, umrze od głodu. I tak uśmierzę gniew mój na nich. Poznacie, że Ja jestem Jahwe, gdy wasi zabici będą leżeli pokotem u stóp ich bożków, wokół ich ołtarzy, na każdym pagórku, na wszystkich szczytach gór, pod każdym drzewem zielonym i pod każdym rozłożystym terebintem, gdzie składali ofiarę o miłym zapachu wszystkim swoim bożkom. (Ezech. 6,12-13 BT)

Dlatego powiedz im: Tak mówi Jahwe Pan: Jadacie z krwią, podnosicie oczy ku swym bożkom, przelewacie krew, a chcielibyście zawładnąć krajem? Ufacie swemu mieczowi, dopuszczacie się obrzydliwości, każdy z was bezcześci żonę bliźniego swego i chcielibyście zawładnąć krajem? Tak powiedz do nich: Tak mówi Jahwe Pan: Na moje życie! — ci, którzy są w ruinach, mają paść od miecza, a którzy są na wolnym polu, tych oddaję dzikim zwierzętom na pożarcie, a którzy przebywają na wyżynach górskich i w pieczarach, mają umrzeć od zarazy. (Ezech. 33,25-27 BT)

A jeśli ci powiedzą: Dokąd pójdziemy? odpowiesz im: To mówi Jahwe: Kto jest przeznaczony na śmierć - na śmierć, kto na miecz - na miecz, kto na głód - na głód, a kto na wygnanie - na wygnanie. I ustanowię przeciw wam cztery rodzaje [nieszczęść] — wyrocznia Jahwe: miecz, aby zabijał, psy, by wywlekały, ptaki powietrzne i zwierzęta lądowe, by pożerały i wyniszczyły. (Jer. 15,2-3 BT)

To Ja sprowadziłem na was klęskę głodu we wszystkich waszych miastach i brak chleba we wszystkich waszych wioskach. Aleście do Mnie nie powrócili — wyrocznia Jahwe. To Ja wstrzymałem dla was deszcz na trzy miesiące przed żniwami: spuściłem deszcz na jedno miasto, a w drugim mieście nie padało; jedno pole zostało zroszone, a drugie pole, na którym nie padał deszcz, stało się suche. I wlekli się mieszkańcy dwu, trzech miast, do jednego miasta, by napić się wody, i nie zaspokoili pragnienia. Aleście do Mnie nie powrócili — wyrocznia Jahwe. Karałem was zwarzeniem i śniecią zbóż, liczne ogrody wasze i winnice, drzewa figowe i oliwki zjadła szarańcza — aleście do Mnie nie powrócili — wyrocznia Jahwe. Zesłałem na was zarazę jak na Egipt; wybiłem mieczem waszych młodzieńców, a konie wasze uprowadzono; w ogniu spłonęły wasze obozy, kiedy gniewałem się na was, aleście do Mnie nie powrócili — wyrocznia Jahwe. Spustoszyłem was, jak przy Bożym spustoszeniu Sodomy i Gomory; staliście się jak głownia wyciągnięta z ognia, aleście do Mnie nie powrócili — wyrocznia Jahwe. Tak uczynię tobie, Izraelu, a ponieważ ci to uczynię, przygotuj się, by stawić się przed Bogiem twym, Izraelu. (Amos 4,6-12 BT)

Jeżeli [nadal] będziecie postępować Mi na przekór i nie zechcecie Mnie słuchać, ześlę na was siedmiokrotne kary za wasze grzechy: ześlę na was dzikie zwierzęta, które pożrą wasze dzieci, zniszczą bydło, zmniejszą zaludnienie, tak że wasze drogi opustoszeją. Jeżeli i wtedy nie poprawicie się i będziecie Mi postępować na przekór, to i Ja postąpię wam na przekór i będę was karał siedmiokrotnie za wasze grzechy. Ześlę na was miecz, który się pomści za złamanie przymierza. Jeżeli wtedy schronicie się do miast, ześlę zarazę pomiędzy was, tak że wpadniecie w ręce nieprzyjaciół. Rozbiję wam podporę chleba, tak że dziesięć kobiet będzie piec chleb w jednym piecu. Będą wam wydzielać chleb na wagę, tak że jedząc nie będziecie syci. (3 Mojż. 26,21-26 BT)

Jeremiasz działał w V w. p.n.e.
Ezechiel podobnie, jedno pokolenie później.
Amos działał w VII w. p.n.e.
Mojżesz pisał w XIII w. p.n.e.

Na przestrzeni 800 lat różni autorzy różnych ksiąg pisali o tych samych klęskach. 500-600 lat potem Jan opisał to samo. Każdy z nich, jako prorok, pisał na polecenie Boga, Jan - na polecenie Jezusa.

Za każdym razem owe klęski były zapowiedziane jako kara za nienawrócenie się do Boga. Albo inaczej - z jednej strony jako kara, a z drugiej jako przyczynek motywacyjny, aby ci, którzy się potem ostali, żeby się opamiętali w swoim złym postępowaniu i do Boga ostatecznie przyszli.

I nawiasem mówiąc - wymieniana tu jest za każdym razem zaraza, a nie śmierć wewnętrzna człowieka. Skoro więc występują w tym momencie niejasności odnośnie tego, czy drugi jeździec oznaczał śmierć wewnętrzną czy zarazę, to będąc konsekwentnym i podążając za tokiem myślenia Starego Testamentu, przyjmijmy, że i tutaj chodzi o zarazę.

Tak więc Księga Apokalipsy ostrzega, znowu. Ostrzega przed tym, żeby nie pozostać nienawróconym, żeby przyjść do Boga, inaczej pozwoli się złu działać. Pieczęcie zostaną otwarte, jeźdźcy zostaną wypuszczeni i kto będzie się znajdował "w polu rażenia" - tego te katastrofy dotkną. Nie dotkną one wszystkich, znaleźć można bowiem i pozytywną wiadomość:

Bo tak mówi Jahwe Pan: Nawet gdybym zesłał na Jerozolimę owe cztery moje straszne klęski — miecz, głód, dzikie zwierzęta i zarazę, aby w niej wyniszczyć ludzi i zwierzęta, to jeszcze pozostanie tam Reszta, która ocali synów i córki. Oto oni przyjdą do was i będziecie widzieli postępowanie ich i uczynki, tak iż pocieszycie się po klęskach, które sprowadziłem na Jerozolimę, po wszystkim tym, co na nią sprowadziłem. Oni pocieszać was będą, gdy zobaczycie ich postępowanie i uczynki i poznacie, że nie bez podstaw było to wszystko, co jej uczyniłem" — wyrocznia Jahwe Pana. (Ezech. 14,21-23 BT)